Pierwszym przełom na rynku samochodowego oświetlenia nastąpił już w 1924 roku, wraz z wprowadzeniem przez firmę Philips żarówki z dwoma żarnikami dającej możliwość emisji świateł mijania i drogowych. Rozwiązanie udoskonalano, wprowadzając światła asymetryczne i zwiększając ich zasięg. W latach 60. nadszedł czas na żarówki halogenowe i pierwsze systemy automatycznie przełączające światła. Dziś wiele aut ma automatyczne lub adaptacyjne światła LED. Niewielu kierowców wie, że to ostatnie rozwiązanie zawdzięczamy inżynierom Lexusa.
Zarówno system świateł z czujnikiem zmierzchu, jak i automatyczne przełączanie świateł drogowych na mijania mają służyć jednemu, podstawowemu celowi – większemu bezpieczeństwu kierowcy i wszystkich innych osób na drodze. Zwłaszcza nieoświetlonych nocą pieszych i rowerzystów. To również sposób na uniknięcie kolizji ze zwierzętami. Słowem, jeden z podstawowych sposobów na zwiększenie bezpieczeństwa jazdy.
Jeszcze większe bezpieczeństwo można uzyskać z wykorzystaniem nowocześniejszych rozwiązań. Technika oświetleniowa w samochodach ewoluowała, by doprowadzić do sytuacji w której nocą poza miastem przez cały czas możemy bezkarnie jechać na światłach drogowych, widząc każdy szczegół – ponieważ drogę oświetlają jasne diody LED – jednocześnie nie oślepiając innych kierowców. Prześledźmy historię najważniejszych rozwiązań w samochodowym oświetleniu na przestrzeni ostatnich 30 lat, zaczynając od ich definicji.
Automatyczne światła z czujnikiem zmierzchu
Automatyczne włączanie świateł to prosty system, działający w oparciu o mierzący natężenie światła czujnik zmierzchu. Dzięki niemu światła mijania są automatycznie uruchamiane w momencie gdy zapada zmrok lub auto wjedzie do tunelu. Sprawność działania tego urządzenia jest uzależniona od jego czułości. Warto też pamiętać, że system może nie zadziałać np. we mgle, kiedy – choć nie jest ciemno – widoczność wyraźnie się pogarsza i korzystanie ze świateł mijania jest konieczne.
Dziś światła z czujnikiem zmierzchu są dostępne w zdecydowanej większości obecnych na rynku samochodów. To system, który znajdziemy nawet w tanich miejskich hatchbackach.
Automatyczne światła drogowe
Układ automatycznych świateł drogowych jest rozwiązaniem bardziej zaawansowanym i niezwykle praktycznym. Występuje w coraz większej liczbie nowych samochodów obok czujnika zmierzchu i zmniejsza zaangażowanie kierowcy w obsługę świateł praktycznie do zera.
System automatycznych świateł drogowych bazuje na kamerze, która rozpoznaje oświetlenie innych pojazdów – zarówno tych nadjeżdżających z przeciwka, jak i poprzedzających auto. Na tej podstawie układ w razie konieczności sam włącza światła mijania, by nie oślepiać innych uczestników ruchu lub przełącza na światła drogowe, kiedy droga jest pusta i można uzyskać maksymalną widoczność. Dzięki takiemu rozwiązaniu kierowca nie musi ciągle operować dźwignią zmiany świateł, co w starszych autach dawało się we znaki zwłaszcza w czasie nocnego podróżowania w trasie.
Adaptacyjne światła drogowe
System automatycznych świateł drogowych automatyzuje – jak sama nazwa wskazuje – przełączanie świateł z drogowych na mijania i odwrotnie. Nie eliminuje jednak problemu, jakim jest gorsza widoczność wynikająca z chwilowego korzystania z tzw. krótkich świateł. Odpowiedzią na tę niedogodność jest jeszcze bardziej zaawansowany układ zwany systemem adaptacyjnych świateł drogowych.
Adaptacyjne reflektory mogą nie tylko samodzielnie zwiększać lub zmniejszać zasięg świateł, przełączając światła drogowe na mijania, kiedy np. wjeżdżamy do miasta, ale też zapobiegać oślepianiu kierowców i jednocześnie dobrze doświetlać zakręty czy pobocze. Zwiększają widoczność nawet o 70 procent w stosunku do aut, wyposażonych w standardowe światła ze zwykłymi żarówkami. Reflektory adaptacyjne działają w oparciu o dwie technologie generowania źródeł światła – ksenonową i LED.